O tym nietypowym muzeum dowiedzieliśmy się z bloga Kasi i Maćka – Ruszajwdroge.pl. W roku 2010 odkrywali oni Polskę Wschodnią. Gdy przeczytaliśmy wpis o tym muzeum postanowiliśmy zawitać w to unikalne miejsce.
Muzeum Nietypowych Rowerów w Gołębiu
W maleńkiej miejscowości Gołąb leżącej między Puławami, a Dęblinem, zlokalizowane jest prywatne muzeum pana Józefa Konstantego Majewskiego – Muzeum Nietypowych Rowerów.
Muzeum Nietypowych Rowerów to miejsce zdecydowanie pozytywnie zakręcone. Prowadzone jest przez prawdziwego pasjonata, który jak sam wspominał, pół życia poświęcił rowerom. Teraz, będąc na emeryturze dzieli się tą pasją z innymi, prowadząc prywatne muzeum.
Zwiedzanie „muzeum” odbywa się dość nietypowo. Na podwórku gospodarstwa umieszczone są ławki, na których siadają goście. Przed nimi znajduje się pomieszczenie gospodarcze, z którego pan Józef wyciąga coraz to ciekawsze konstrukcje rowerów. Ale nie ma się co martwić, że przez cały czas będziemy siedzieć. O tym za chwilę.
Najpierw trochę historii i teorii…
Naszą przygodę w muzeum rozpoczynamy od krótkiego wprowadzenia na temat historii rowerów. I tu przyznać trzeba, że rower jako pojazd każdy zna, ale mało kto zagłębił się w jego historię. Można więc zdobyć trochę ciekawej wiedzy.
Prezentacja nietypowych rowerów
Następnie przechodzimy do ciekawszej części programu – prezentacji poszczególnych rowerów. Gdy pan Józef wyciąga rower z pomieszczenia zaczyna od opowieści na temat tego jak powstał. Opowiada o zasadzie jego działania, później dokonuje demonstracji jak się na nim jedzie. I tu przychodzi najciekawszy moment – każdy ma szansę przejechać się na nietypowym rowerze. I tak rower za rowerem. Dzieci z zaciekawieniem zerkały przez uchylone drzwi jakie skarby się tam kryją. Każdy wyciągnięty rower zachwycał czymś nowym i innym, nietypowym.
Zbiory pana Józefa są imponujące. Wśród nich znajdują się takie, które były intensywnie używane przez pana Józefa podczas wakacyjnych wypraw. A niektóre z nich były eksperymentami konstrukcyjnymi. Niektóre były wykorzystywane w pracy, a nawet w filmie. Część z nich jest zabawna, część zaskakująca – każdy z nich unikalny i nietypowy.
Skąd pomysł?
Pan Józef zaczął zbierać rowery w latach 80-tych zeszłego stulecia, gdy był nauczycielem w technikum. Jego uczniowie zaczęli budować rowery w ramach zaliczenia edukacji. Pan Józef w swych zbiorach ma ponad 60 eksponatów.
Poznaliśmy m.in.:
- rower miejski,
- bicykl,
- rower składany,
- rower mleczny do wożenia baniek mleka lub pięknych kobiet,
- rower z kierownicą z tyłu,
- rower poziomy,
- rower galopujący,
- tandem,
- rower skaczący,
- rower bez ramy,
- a kończąc na rowerze kosmicznym.
Pan Józef, jako kustosz swego muzeum, oddaje się mu całym sercem. To widać na każdym kroku. Stara się zainteresować każdego, kto odwiedzi progi muzeum. Każdego pyta o imię, zainteresowania, skąd przyjechał. Jest strasznie otwarty i skłonny do rozmów, w końcu podczas prezentacji zbiorów przedstawia nam historię swojego życia. Jako znakomity pedagog potrafi zainteresować rowerami zarówno dorosłych jak i dzieci. Dzięki temu każdy, bez większej tremy, miał okazję spróbować swych sił podczas przejażdżki na nietypowych rowerach.
Podsumowanie
Miejsce świetne zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci. Pan Józef gorąco zachęcał dzieci, by przyjechały do niego ze swoimi klasami. W naszym przypadku jednak będzie to trudne, bo mieszkamy za daleko.
Na wizytę warto zarezerwować sobie dłuższą chwilę, nam „zwiedzanie” zajęło około 3h. Muzeum czynne jest od 1 kwietnia do 31 października we wszystkie dni tygodnia od 10:00 do 18:00. Warto jednak się wcześniej umówić telefonicznie, by dopasować się do większej grupy – w ten sposób nie stracimy żadnej części programu.