Docieramy do Ksamil. To najbardziej oddalone na południe miasto na trasie naszej bałkańskiej wyprawy. Ksamil to kurort wakacyjny, więc nie dziwne jest, że wszystkie plaże mają tu płatne leżaki i że jest dużo turystów spragnionych imprezowania.
Zatrzymujemy się na kempingu Ksamil Caravan Camping. Jest tłoczno, ale udało nam się znaleźć miejsce na namiot.
Właścicielka kempingu wita nas mrożoną kawą, po czym postanowiliśmy przejść się na spacer i kąpiel w morzu. Wybraliśmy dzikie miejsce, gdzie woda uderzała o skały, sprawiało to wiele radości.
Po kąpieli wybraliśmy się na obiad do restauracji.