Kolejnym miasteczkiem, do którego dojechaliśmy był Baranów Sandomierski, w którym odwiedziliśmy naszą rodzinę. Spędziliśmy tu aktywnie dwa dni: niedzielę i poniedziałek.
Prom w Otoce
Aby dotrzeć do Baranowa przepłynęliśmy Wisłę promem rzecznym w Otoce (trzeci już raz podczas naszej podróży). Ten prom jednak różnił się od pozostałych tym, że nie był zasilany żadnym silnikiem, ani pracą rąk. Tu za napęd wykorzystano prąd rzeczny. Prom ustawiony został pod odpowiednim kątem i w ten sposób na linach przedostawał się na drugi brzeg rzeki. Na końcu przeprawy poziom wody w Wiśle był tak niski, że w wodzie stał pan, który pomagał i przyciągał prom do brzegu.
Zawody pożarnicze w Baranowie Sandomierskim
W niedzielne południe mieliśmy szansę obejrzeć dość rzadko spotykane zawody – rywalizację zastępów strażackich podczas Miejsko-Gminnych Zawodów Pożarniczych. Zawody te odbywały się na Stadionie Sportowym w Baranowie Sandomierskim. Trybuny pełne kibiców, a na boisku zastępy Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych, Kobiecych Drużyn Pożarniczych i Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu miasta i gminy Baranów Sandomierski.
Zamek w Baranowie Sandomierskim
Po obejrzeniu zawodów strażackich mieliśmy szansę obejrzeć Zamek w Baranowie Sandomierskim. Jest to dawna rezydencja magnacka wzniesiona pod koniec XVI w. w miejscu średniowiecznego dworu rycerskiego. W XV w. dwór należał do szlacheckiej rodziny Baranowskich, później zamek zmieniał kilkukrotnie właścicieli. Architektonicznie przypomina królewski Wawel, stąd rezydencję tą nazywa się „Małym Wawelem”. W czasie II Wojny Światowej zamek został zniszczony, a po wojnie odbudowany. Zamek zbudowany jest na planie prostokąta, na narożnikach ma cztery baszty, a w środku piękny dziedziniec otoczony dwukondygnacyjnymi krużgankami. Wokół zamku znajduje się piękny park z fontanną.
Wzdłuż Wisły w Baranowie ułożony jest wał przeciwpowodziowy. Nieopodal wału, na tyłach zamku znajduje się piękna wieża widokowa i plac zabaw dla dzieci z ogromnym smokiem, na którego można się wdrapać.
Podczas naszej wizyty mieliśmy też czas zarezerwowany dla rodziny, a dzieci miały szansę się wybawić. Za gościnę serdecznie dziękujemy.
Na koniec krótki filmik: