Trips With Kids

Afrykarium Wrocław

Długo się zbieraliśmy do wizyty w Afrykarium. Ostatnia nasza wizyta we wrocławskim ZOO była we wrześniu 2014, na chwilę przed otwarciem tego budynku – więc nie mogliśmy go wówczas obejrzeć. I już wtedy w głowach narodził się pomysł powrotu w to miejsce. I oto jesteśmy, dwa lata później…

Nowy budynek Afrykarium-Oceanarium znajduje się wewnątrz wrocławskiego ZOO. Nie ma możliwości kupna biletów tylko do tego obiektu (tak można było zrobić np. w Berlinie). Chcąc nie chcąc nie mamy innej możliwości jak nabyć bilet do całego ZOO. Wybór pada na opcję biletu rodzinnego, który wychodzi korzystniej niż indywidualne.

ZOO

Budynek znajduje się bardzo blisko głównego wejścia z kasami. W środku budynku zorganizowano odzwierciedlenie środowisk naturalnych Afryki. Łącznie w kompleksie znajduje się 19 basenów, w tym zbiorniki z rafą koralową Morza Czerwonego, głębiny Kanału Mozambickiego (basen rekinów), basen hipopotamów (rzeka Nil), manatów, krokodyli, kotlików i pingwinów.

Zwiedzamy Afrykarium

Zwiedzanie Afrykarium odbywa się wyznaczonym szlakiem, który początkowo przechodzi przez część Oceanarium – witają nas akwaria z rybami i rafą koralową. Następnie przechodzimy wśród hipopotamów nilowych i pokonujemy dżunglę. Niestety nie dostajemy żadnej mapki, ani mapki Zoo, ani samego Afrykarium. Zwiedzanie odbywa się więc bez wiedzy o tym gdzie się znajdujemy i ile jeszcze przed nami.

W oceanarium jesteśmy pod ogromnym wrażeniem wielkości basenów. Justyna nawet chciała popływać z rybkami (gdyby to tylko było możliwe).

Hipopotamy

Chwilę później oczom naszym ukazał się duży basen, z pozoru pusty, w którym nie wiadomo było jakie zwierze się znajduje. Aż tu nagle – pokazał nam się hipopotam. Zobaczyć pływającego w wodzie hipopotama to widok bezcenny. Ten ciężki zwierz porusza się w wodzie jakby był w stanie nieważkości. A wiecie, że z greckiego hipoppotamos to koń rzeczny? Najpierw widzieliśmy hipopotamy w wodzie, a za moment przechodzimy obok wodospadu i widzimy je na powierzchni. Wyszły z wody, bo opiekun zawołał je na karmienie.

Kanał Mozambicki

Chwilę później znajdujemy się w długim na 18 metrów tunelu podwodnym. Jesteśmy w Kanale Mozambickim. Nad nami przepływają rekiny, żółwie morskie i płaszczki. Grube szkło dzieli nas od tych niebezpiecznych zwierząt, a jednocześnie umożliwia nam podziwianie ich na odległość ręki.

Dżungla dorzecza Kongo

Dalej kroki kierujemy do dżungli dorzecza Kongo, do której wejście jest przez specjalne drzwi – śluzę – to ze względu na panującą wewnątrz wyższą temperaturę i wilgotność powietrza. Wita nas tam krokodyl, który jakby zawiesił się na skale z głową przy szybie. Wszyscy chcieli zrobić sobie z nim zdjęcia i sprawdzić czy on jest prawdziwy.

ZOO

Pingwiny z Madagaskaru ?

Pingwiny podczas naszej wizyty znajdowały się na zewnętrznym wybiegu, aby je zobaczyć musieliśmy obejść budynek. Dzieci nie mogły się doczekać, by je ujrzeć. Chwilę później były już ponazywane imionami z bajki „Pingwiny z Madagaskaru”.

ZOO

Spacer po ZOO

Wychodzimy z Afrykarium i obchodzimy jeszcze alejkami kilka najciekawszych miejsc w ogrodzie zoologicznym. Po drodze udało nam się znaleźć figurkę krasnala Hipoczyściciela, który stał przy starym budynku hipopotamów.

ZOO

Jesteśmy pełni wrażeń, jednak wkrótce pokonuje nas zmęczenie. Wcześnie rano pobudka, trasa do Wrocławia, Kolejkowo, Sky Tower i jeszcze teraz Zoo. Udajemy się do hotelu na regenerację, później na kolację. Wieczorem czeka nas jeszcze pokaz Fontanny Multimedialnej.